Calle, spotkania, meetingi
Wkurwia mnie zjebany kult spotkań w korporacjach. 70% czasu mojej pracy to pierdolone spotkania. Co godzinę jakieś spotkanie. Spotkanie koordynacyjne, daily meeting, weekly meeting, spotkania wewnętrzne, spotkania z klientami, retrospektywy, dema kurwa mać. Nie zdążę w kiblu dobrze pierdnąć a już muszę lecieć na spotkanie. Masz jakiś drobny problem który możesz rozwiązać sam? Otóż kurwa nie! Masz obowiązek zaangażować w to całą firmę i zorganizować spotkanie albo pierdolonego calla. I oczywiście ten cały cyrk musisz wklepać w Google calendar i jeszcze założyć na to zadanie w systemie do zarządzania projektami. Ja pierdole co za marnotrastwo czasu pracy.